Sławski informator na rok 2024
Wieża widokowa "Joanna"
Dzisiaj chcielibyśmy przybliżyć jedną z atrakcji naszego regionu. Zlokalizowana między Konotopem i Sławą osiąga wysokość 40 metrów i 20 centymetrów, co sprawia, że jest najwyższą w Polsce tego typu drewnianą wieżą widokową.
Roztacza się z niej panorama na okoliczne lasy i jeziora, w szczególności na Jezioro Sławskie, dzięki czemu można z łatwością obserwować okoliczne tereny. Zaraz obok wieży znajduje się polana rekreacyjna Świętobór, wyposażona w dużą wiatę turystyczną wraz z wyznaczonym miejscem na rozpalenie ogniska. Przy wiacie umiejscowiono barwne tablice informacyjne, z których można zaczerpnąć dużo informacji o sławskiej faunie i florze. Oprócz tego do dyspozycji odwiedzających dostępny jest także plac rekreacyjny oraz siłownia plenerowa. Dodatkowym plusem są ścieżki rowerowe, które docierają aż pod samą wieżę i umożliwiają zorganizowanie dłuższej przejażdżki. To miejsce po prostu trzeba odwiedzić!
Więcej zdjęć Galeria.
Plażowanie w Sławie
Na terenie Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku znajdują się dwie plaże, na których funkcjonują strzeżone przez WOPR Sława kąpieliska. Pierwsza z nich tzw. Miejska, otoczona jest drewnianym pomostem, przy którym usytuowane są zjeżdżalnia wodna, wypożyczalnia - która dysponuje wszelkim sprzętem wodnym, park wodny z dmuchanymi przeszkodami, boisko do siatkówki plażowej oraz wyciąg do nart wodnych WakePark Sława.
Elementy dodatkowe powiązane z tym akapitem w informacji
W 2020 roku do użytku oddana została również nowa plaża - 7 tysięcy metrów kwadratowych miejsca do odpoczynku. Głównym zadaniem tego przedsięwzięcia jest odpowiedź na duże zapotrzebowanie turystów na relaks nad wodą oraz podniesienie komfortu wypoczynku. Inwestycja ta wykonana jest w nowoczesny sposób, odbiegający nieco od tradycyjnego, piaszczystego nabrzeża, gdyż przy linii brzegowej wybudowana została kamienna promenada zabezpieczona stalową barierkami, wzdłuż której powstały trzy zejścia do wody po schodach kompozytowych.
Obie plaże połączone są kamienną promenadą przy samym brzegu jeziora. Wzdłuż niej usytuowane się ławki oraz parasole trzcinowe. Na terenie ośrodka znajdują się liczne punkty małej gastronomii oraz sklep spożywczy.
Rap Stacja za nami!
Wszystko, co dobre kiedyś się kończy i tak też jest z tegoroczną Rap Stacją. Przez trzy dni Sława dosłownie tętniła życiem, a muzyczne rytmy słychać było na każdym kroku. To wszystko za sprawą jednego z największych festiwali muzycznych w Polsce. W sumie nad Jeziorem Sławskim wystąpiło ponad 50 najbardziej znanych artystów kultury rap i hip-hop. Nasze miasto odwiedziły tłumy, które przyjechały z najdalszych zakątku kraju, aby uczestniczyć w wydarzeniu odbywającym się na sławskich plażach.
Jak to często bywa, to właśnie podczas ostatniego dnia występują największe gwiazdy. Nie inaczej było i tym razem. Sobotnie koncerty dla swoich fanów zagrali na scenie głównej: Asfalt Showcase, Warga, Fukaj, Gibbs, Oki, Young Leosia, Kinny Zimmer, Białas, Żabson i GOMBAO 33 na czele z Matą. Na scenie dla pionierów rapu w Polsce tzw. Old School wystąpili: SIGMA, Bisz (B.O.K), Kaliber 44, Molesta Ewenement, Wzgórze Ya-Pa-3, O.S.T.R. oraz TEDE!
Dziękujemy organizatorom, wszystkim artystom, a przede wszystkim Wam za to, że odwiedziliście Sławę! Do zobaczenia.
Więcej zdjęć: Galeria
Auto do przewozu gołębi w nowej odsłonie
Gmina Sława oraz Sławskie Centrum Kultury i Wypoczynku od dawna aktywnie współpracują z hodowcami zrzeszonymi w Sławskim Oddziale Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych.
Dotychczasowe działania zostały rozszerzone o umieszczenie reklamy promującej walory przyrodnicze i turystyczne Jeziora Sławskiego na samochodzie ciężarowym należącym do sławskiego oddziału PZHGP. Efektem tej współpracy jest pięknie prezentujący się, możemy chyba śmiało powiedzieć, że jeden z najładniejszych samochodów do przewozu gołębi w Polsce i Europie. Z pewnością swoim wyglądem wzbudzi zainteresowanie wśród krajowych i zagranicznych hodowców i tym samym w pewnym stopniu przyczyni się do promocji naszego miasta.
Elementy dodatkowe powiązane z tym akapitem w informacji
4 Galeria zdjęć: Auto do przewozu gołębi w nowej odsłonie
Rekordowy weekend w Sławie
Oblężenie to mało powiedziane na to, co działo się w ten słoneczny weekend w Sławie. Wiele osób zdecydowało się spędzić sobotę i niedziele na ośrodku Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku. Można powiedzieć, że w ubiegły weekend Sławę opanowali mieszkańcy i turyści spragnieni wypoczynku na słonecznej plaży. Kolejny już raz Jezioro Sławskie i funkcjonująca wokół niego baza wczasowa przyciągnęły do Sławy tłumy. Plażowicze chętnie korzystali z kąpieli wodnych i słonecznych.
Wielkim zainteresowaniem cieszy się nowo powstała plaża, dużo gości ośrodka wybiera nadal tradycyjną Plażę Miejską. Pokazuje to, że inwestycja zrealizowana na początku roku była strzałem w dziesiątkę. Nowa Plaża poprawiła komfort wypoczynku w Sławie oraz zwiększyła ilość dostępnego miejsca. Plażowicze chętnie korzystają także z możliwości przebywania na plaży ze swoimi pupilami. Przypomnijmy, iż na Nowej Plaży SCKiW wyznaczyło specjalną strefę wypoczynku z psami. Jak co dzień nad bezpieczeństwem na kąpieliskach czuwali niezawodni ratownicy WOPR Sława.
Mimo pięknej pogody przypominamy, iż nadal nie możemy zapomnieć o panującej sytuacji. Prosimy pamiętać o zachowaniu dystansu społecznego.
Elementy dodatkowe powiązane z tym akapitem w informacji
40 Galeria zdjęć: Rekordowy weekend w Sławie
Sławski Festiwal Smaków Świata za nami
W miniony weekend na nowej plaży odbył się jeden z największych zlotów food trucków w regionie - Sławski Festiwal Smaków Świata. Licznie korzystający z pięknej słonecznej pogody goście odwiedzający ośrodek Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku mogli spróbować wielu bardzo różnorodnych, ciekawych i pysznych przysmaków.
Przeważały smakołyki kuchni europejskiej i azjatyckiej, m.in. hiszpańskie churrosy, greckie souvlaki, turecki kebab, włoska pizza pieczona w opalanym drewnem piecu i włoskie grillowane ciabatty z wołowiną, ravioli oraz gnocchi, czeska kofola, znalazło się także miejsce na amerykańskie hot-dogi ze szczyptą włoskich smaków, meksykańskie placki i pad thai, czyli tajski makaron z różnego rodzaju warzywami. Oczywiście nie mogło zabraknąć polskich dań jak, chociażby podhalańskie oscypki oraz rodzime smaki w nieco nowszej odsłonie - polski Burger Pasibus czy poznańskie Arizona Pastrami. Także miłośnicy słodyczy mogli znaleźć coś dla siebie - były pyszne pączki oraz tajskie lody, oraz różnego rodzaju kawy i napoje. Impreza przyciągnęła do Sławy rzesze fanów dobrego jedzenia, a każdy smakosz znalazł coś dla siebie.
Elementy dodatkowe powiązane z tym akapitem w informacji
29 Galeria zdjęć: Smak Sławy
Dziś obchodzimy imieniny… Sławy!
I choć związane z tą datą Dni Miasta w tym roku się nie odbyły, mamy nadzieję, że będziemy mogli świętować je wspólnie w przyszłym roku.
Poniżej przypominamy fragmenty jednej ze sławskich legend pt. „Witosława” autorstwa Bogny Urbańczyk-Koziołek, opowiadającą o pochodzeniu nazwy naszego miasteczka. Zapraszamy do lektury tej, jak i innych legend, które można znaleźć na stronie Sławy: https://slawa.pl/PL/3100/e-Booki/
„(…) W momencie śmierci ukochanej żony serce księcia w jednej chwili przemieniło się w sopel lodu. (…) Na świecie pozostała mu jedna córka, ale i dla niej nie potrafi ł znaleźć w sobie odrobiny ciepła. Taki, jaki stał się dla poddanych: rządził nimi surowo i już nie zawsze sprawiedliwie, taki też był dla Witosławy. Dziewczynka była jeszcze mała i, nie rozumiejąc srogości ojca, robiła wszystko, aby mu się przypodobać. Również tamtego dnia uciekła opiekunce, żeby z nim być. Jednak książę nie mógł znieść widoku swej córki, za bardzo przypominała mu żonę. Miała jej oczy, włosy koloru dojrzewającego zboża i uśmiech, którym potrafiła zaskarbić sobie serce każdego, nawet najbardziej zatwardziałego z zatwardziałych. Dlatego też książę unikał małej Witosławy, robił co mógł, aby jak najmniej przebywać w jej towarzystwie. W zasadzie całą opiekę powierzył starej piastunce żony, wierząc, że da ona tyle ciepła Witosławie, ile przed laty dała jej matce. Staruszka ze wszystkich sił starała się wynagrodzić dziewczynce brak matczynej miłości, ale im bardziej ojciec się od niej oddalał, tym było to trudniejsze. (…) Tymczasem wyjątkowe upały przywiodły Witosławę i jej piastunkę nad pobliskie jezioro, na plażę w przytulnej zatoce. Przyjemna bryza dała wytchnienie starowince, która wypoczywała w słońcu, podczas gdy dziewczynka poszła nad brzeg jeziora, bawić się w tataraku. Przyglądała się pływającym tam kaczkom i łabędziom, karmiła je suchym chlebem. W pewnym momencie odwróciła się w stronę piastunki, by ją przywołać do siebie, ale widząc, że ta, zmęczona przysnęła, zrezygnowała. Kiedy spojrzała ponownie na złocącą się w słońcu toń jeziora, ujrzała kąpiące się kobiety. Ich włosy lśniły złotem, a białe, zwiewne suknie, w które były ubrane, nie nasiąkały wodą. Kobiety śmiały się i dokazywały. Dziewczynka przyglądała im się uważnie, oniemiała ze zdumienia. Nagle jedna z nich spojrzała w stronę Witosławy i posłała jej uśmiech. Dziewczynka w pierwszej chwili się zlękła, gdyż twarz kobiety przypominała jej kogoś, kogo dobrze znała, ale chwilę później serce małej Witosławy zalała fala radości. Gdy starowinka się przebudziła, zobaczyła radosną Witosławę machającą stadku łabędzi, jakby na pożegnanie. Zdziwiona wzruszyła ramionami, ale nic nie powiedziała. Widząc jednak rozjaśnione oblicze dziecka, następnego dnia znów zabrała je nad brzeg jeziora. Przyjemna aura sprawiła, iż piastunce znów się przysnęło. Wówczas na jeziorze pojawiły się piękne niewiasty w zwiewnych, białych sukniach. Były to wiły, a dokładniej rzecz ujmując brodawice, które odmętami wód wszelakich się opiekowały. Zazwyczaj przyjazne ludziom, jednego znieść nie potrafiły: kłamców i oszustów, łamiących dane im przysięgi srogo karały. Podpłynęły do dziewczynki i zabrały ją ze sobą. Całe popołudnie spędziła Witosława z brodawicami, tańcząc na jeziorze. Tym razem dziewczynka opowiedziała piastunce o swej przygodzie, ale ta, jeno kiwając niby to poważnie głową, wzięła opowieść Witosławy za wytwór dziecięcej wyobraźni. Wprawdzie znała przeróżne bajania o wiłach, wodnikach i rusałkach, jednak wszystkie te opowieści wkładała między bajki. Najważniejsza dla niej była Witosława, a odkąd przychodziły nad jezioro, dziewczynka była radośniejsza i koszmary rzadziej jej się śniły, tak więc ręką machnęła na te bajdurzenia. Pewnego dnia brodawice, żegnając się z dziewczynką i widząc smutek na dziecięcych licach, zaproponowały, że zabiorą ją do swego podwodnego królestwa, gdzie już zawsze będzie szczęśliwa. Jednak Witosława odmówiła, twierdząc, iż nie może opuścić ojca, bo on jej bardzo potrzebuje. Wiły decyzję dziewczynki uszanowały. (…) Nazajutrz piastunka - jak co dnia - wybrała się z Witosławą nad jezioro. I jak zwykle niebawem przysnęła, a wówczas z jeziora wyłoniły się piękne niewiasty. Ta, która przypominała Witosławie matkę, przytuliła ją mocno do serca. Wtedy dziewczynka wyznała, że chce pozostać z nimi na zawsze i zamieszkać w podwodnym królestwie. Uradowane brodawice spełniły prośbę książęcej córki i zabrały ją w głębiny jeziora, gdzie nigdy więcej nie zaznała smutku ni bólu. Kiedy piastunka się przebudziła, jęła nawoływać dziewczynkę, ale w odpowiedzi słyszała jeno echo własnych słów. Zlękła się starowinka i w popłochu pobiegła na zamek. Zdruzgotany książę natychmiast wysłał nad jezioro zbrojnych oraz dworzan, by szukali jego córki. (…) Przez wiele dni i nocy książę, piastunka, dworzanie oraz wszyscy zbrojni z zamku szukali Witosławy, wołając ją, jednak dziewczynki nie odnaleźli. Jeno jej imię, niesione echem po gładkiej tafli i jeziora, odbijało się od pobliskiego lasu i wracało do nich jako sława... sława... Sława. Z czasem samo jezioro, jak i jego okolice zaczęto nazywać Sławą i tak nazwa ta ostała się po dziś dzień”.
Smak Sławy!
Już w najbliższy weekend 8-9 sierpnia w godz. 12:00-22:00 zapraszamy na Sławski Festiwal Smaków Świata - Smak Sławy.
Na nowej plaży na terenie Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku zaparkują Food Trucki z całej Polski. Nie obędzie się bez wielu pysznych potraw, przekąsek i deserów z różnych stron świata oraz wyśmienitych smaków, które zaspokoją podniebienia największych łasuchów!
Mostek odzyska świetność
W Parku Miejskim trwają pracę nad budową mostku nad Czernicą. Na istniejącej konstrukcji zainstalowane zostały zbrojenia oraz płyty szalunkowe, całość zostanie zabetonowana. Powstaną nowe słupy i ażurowa balustrada z cegły klinkierowej.